Swoją kolejną wyprawę tropem legend polskich rozpoczynam od Tarnowa – powiatowego miasta w woj. małopolskim.
Założycielem owego grodu był niejaki Spycimir – herbu Leliwa , protoplasta rodu Tarnowskich i jeden z najwybitniejszych Polaków czasów Władysława Łokietka.
Po jego śmierci nowym dziedzicem miasta Tarnowa został jego syn – Rafał Lelewita , ale największy swój rozkwit Tarnów przeżywał za panowania rodu Tarnowskich.
Czas teraz na legendy.Jedna z nich dotyczy tarnowskiego Zamku na Górze Świętego Marcina , oddalonej o ponad 2 km od centrum miasta. Ze wspaniałej rezydencji jaką Zamek Spycimira stał się dzięki Hetmanowi Janowi Tarnowskiemu , do dzisiaj zachowały się jedynie ruiny , no i wspaniałe legendy.
Podobno w podziemiach Zamku swój początek miały podziemne tunele , które biegły aż do Kościoła ojców Bernardynów – przy obecnej ulicy Bernardyńskiej . Według legendy zostały one wypalone przez samego Diabła …, ale po kolei.
Przed wiekami w Zamku mieszkał młody Spytko – syn Pana na Tarnowie. W czasach najazdu Tatarów na miasto , ludność grodu schroniła się na Zamku , porzucając cały swój dobytek.
Młody dziedzic nie mógł patrzeć na cierpienia ludu , tym bardziej , iż wiedział o skarbach ojca , które podobno ukryte były gdzieś w podziemiach rezydencji. Nikt jednak nie mógł odnaleźć tego tajemnego skarbca.
Spytko czuł się bezradny i wtedy do drzwi zamkowych zapukał nieznajomy wędrowiec. Dowiedziawszy się o problemach ludności grodu , zaproponował Spytkowi odbudowę spalonego miasta w zamian za jego duszę .
Młodzieniec wiedział , że to mógł być jedynie Diabeł , ale dla dobra swoich poddanych , własną krwią podpisał cyrograf.
Skarby ojca posłużyły nie tylko do odbudowy domostw mieszkańców , ale i zagospodarowanie nieużytków wokół miasta. Rolnictwo , hodowla i handel ruszyły pełną parą .
Zgodnie z umową , po 10 latach zgłosił się do gospodarnego Dziedzica Diabeł , po należną mu duszę Spytka.
W drodze do Piekła nieszczęsny młodzieniec zalewał się łzami , modląc się do Najwyższego o wybaczenie grzechów. Serce jego pękło z poczucia winy i wtedy stał się cud : w przejściu między Czyśćcem, a Piekłem jego ciało się zaklinowało . Dobre uczynki Spytka przeważyły szalę złych …
Lucyfer nie chciał się z tym pogodzić i tak mocno pchał Spytka do swego Królestwa , że aż ziemia pod Tarnowem zaczęła się podnosić. Miasto , które dotąd leżało w dolinie , nagle znalazło się na wzgórzu.
Dusza Spytka powędrowała do Czyśćca , gdzie będzie przebywała do momentu , aż odpokutuje pakt z Diabłem i wtedy dopiero powędruje do Nieba. Legenda mówi , iż stanie się to wtedy , kiedy nadejdzie koniec świata , a z łez nieszczęsnego Dziedzica powstać miał potok Watok , który przepływa obecnie przez Tarnów .
Wprawdzie wygląda on niepozornie , ale ale nie należy zapominać , iż jak przystało na potok , charakteryzuje się gwałtownymi przyborami wody , a wtedy może zalać okoliczne tereny. Potok przez miasto płynie na odcinku 7,5 km , a my oglądamy go przy zbiegu ulic Narutowicza i Najświętszej Panny Marii 1.
Nacieszywszy oczy pięknym Tarnowem ,a więc jedziemy dalej.Do zobaczenia w następnym wpisie.