W czasie konnej przejażdżki dorożką na szczyt Łysej Góry usłyszałam ciekawą opowieść o Górze Witosławskiej,leżącej niedaleko Nowej Słupi.
Otóż po wprowadzeniu chrześcijaństwa w Polsce, pozostała ona nadal miejscem , w którym czczono słowiańskie bóstwa, a w szczególności Światowida-boga zwycięstwa,walki i urodzaju .
Świątynia tego bóstwa wypełniona była darami,bowiem ówcześni mieszkańcy tych ziem wierzyli,że wystarczy składać bogom ofiary , aby zapewnić sobie pomyślność i nie zetknąć się ze złymi demonami.
Poszukując Góry Witosławskiej ,rozmawiałam z okolicznymi mieszkańcami,którzy potwierdzają istnienie na tej górze przed wiekami Świętego Gaju.
Przyglądając się bliżej tamtym czasom natrafiłam na ciekawą legendę o nieszczęśliwej miłości księcia,mieszkającego w zamku na Górze Witosławskiej, którą chciałabym się z Wami podzielić.
Przed wiekami na owej górze stał potężny zamek. Mieszkał w nim okrutny książę Witosław.
Miał on syna o tym samym imieniu,ale ten w niczym nie przypominał swojego ojca.Otwarty na biedę poddanych wielokrotnie im pomagał.Często w tajemnicy przed ojcem, wynosił z zamku jedzenie i rozdawał potrzebującym.
Mieszkańcy Witosławic kochali młodego panicza i z utęsknieniem wyczekiwali chwili , kiedy właśnie on przejmie rządy w ich wiosce.
Zanim jednak to nastąpiło młody Witosław zakochał się w prostej dziewczynie -córce leśniczego.W tajemnicy przed srogim Witosławem-seniorem-młodzi wzięli ślub w pobliskiej kaplicy.
Nadszedł wreszcie czas na oznajmienie tej nowiny na zamku .
Książę wpadł w taki gniew,że nie mogąc patrzeć na niechcianą synową – wtrącił ją do lochów.Tam pozbawiona wody i żywności wkrótce zmarła.
Na wieść o śmierci ukochanej żony, serce Witosława pękło z rozpaczy.
Okrutny Witosław pojął ogrom swojej winy i życie dla niego wtedy straciło wszelki sens.
Cały swój majątek rozdał poddanym,zamek zburzył,a sam przeniósł się do pustelni w głębi lasu.Tam też dokonał swego żywota,rozpamiętując winy.
Mam nadzieję ,że spodobała się Wam ta tragiczna opowieść.
Jeżeli byście się wybierali na tę „górę zapomnianą przez Boga”,to radziłabym, jadąc trasą z Nowej Słupi w kierunku Ostrowca Świętokrzyskiego,skręcić w Sarniej Woli w prawo na Opatów.
Niestety do samych Witosławic trzeba dojść pieszo leśną drogą.
Na potrzeby nawigacji podaję ,że Witosławice leżą w woj.świętokrzyskim,powiecie ostrowieckim i gminie Waśniów.