Wywodząca się z rycerskiego rodu , Sydonia von Borck , była postacią autentyczną. Urodziła się w Strzmielach , mieście w woj. zachodnio-pomorskim , pow. łebskim.
Już jako młoda panna wyróżniała się niespotykaną urodą , co przysparzało jej wielu adoratorów , ale według Legendy , jej serce mocniej zabiło jedynie do Ernesta Ludwika . Była wtedy dwórką na Zamku Księcia Gryfickiego i Filipa I i to właśnie tam rozpoczął się gorący romans młodych.
Młody Szlachcic czynił Sydonii nadzieje na rychły ślub , ale za namową rodziny , swatów posłał na Dwór niemiecki, a po pewnym czasie ożenił się z córką Księcia Brunszwickiego – Zofią Jadwigą. Odrzucona i oszukana Sydonia rzuciła klątwę na cały ród pomorskich Gryfitów.
Legenda mówi ,że w niedługim czasie coś dziwnego zaczęło dziać się z rodziną książęcą Ernesta Ludwika.
Jako pierwszy odszedł z tego świata niewierny kochanek Sydonii , 8 lat później zmarł jego brat – Jan Fryderyk , a następnie w ciągu 3 lat pożegnali się z życiem trzej kolejni Książęta , a potem sam Książę Jerzy III. Ostatecznie koniec dynastii nastąpił po bezpotomnej śmierci Bogusława XIV – ostatniego z rodu Gryfitów. Pomorze przeszło w ręce Brandenburgii. Powszechnie zaczęto szeptać , że to wszystko z powodu klątwy oszukanej Sydonii von Borck.
Mijały lata , a w całej Europie zaczęły się procesy Czarownic. Nad Sydonią zaczęły zbierać się czarne chmury. Miała ona silną osobowość i nie była lubiana. Interesowała się zielarstwem i medycyną , walczyła wspólnie z siostrą o rodzinny majątek , przez co naraziła się rodzinie. W końcu oskarżono ją o rzucanie klątw , a do długiego spisu jej win dołożono jeszcze zarzut zabójstwa i zamiar zniszczenia rodu Gryfitów . Kontakty seksualne z Diabłem ostatecznie przypieczętowały jej los. Sydonia , podówczas ponad 70-letnia więźniarka , została wydana w ręce sądowych oprawców. Niewyobrażalnymi torturami zmuszono ją do przyznania się do winy.
Sydonię von Borck , jako szlachciankę , ścięto toporem w 1620 roku w Szczecinie, w 1620 roku, blisko Bramy Młyńskiej. Potem jej martwe ciało wrzucono w płomienie stosu , już poza murami miasta.
Na owym Placu egzekucyjnym stała również szubienica , bo niektórych skazańców wieszano i pozostawiano na pastwę kruków, które wyrywały kawałki ciała i rozdziobywały na Kruczym Kamieniu.
Bajarze wspominający losy Sydonii , twierdzą ,że w księżycowe noce snuje się ona w białych , zwiewnych szatach, jako Biała Dama, wzdłuż murów Książęcego Zamku w Szczecinie.