W Polsce procesy o czary rozpowszechniły się w XVI w. , co nie znaczy , że wcześniej ich nie było. Pierwszy znany wyrok śmierci zapadł w 1476 r. Sąd kościelny wydał go na niejaką Dorotę z Zakrzewa. Jednak po poręczeniu za nią 3 osób , cofnął go. Sądy kościelne straszyły egzekucją , ale stosów nie rozpalano. Zmieniło się to dopiero z początkiem XVI w.
Pierwszą ofiarą śmiertelną procesów Czarownic , była nieznana z imienia kobieta , którą spalono na stosie w Waliszewie w 1511 r. i tu trzeba zaznaczyć , że był to wyrok Sądu świeckiego , a nie kościelnego.
Najgłośniejszy w tych czasach był proces rodziny Splittstoserów z miasta Chojnice w woj. pomorskim.Wszystko zaczęło się od donosu parobka Splittstosserów – Lewina Wawrzyna , który oskarżał swoją pracodawczynię , że ta za pomocą zaczarowanej laleczki sprowadza na ludzi ciężkie choroby.Rozpoczęły się przesłuchania Barbary z udziałem Kata , którego tortury były na tyle wymyślne , że biedna kobieta przyznała się do uprawiania czarnej magii i kontaktów intymnych z Diabłem. Potem przyszła kolej na pozostałych członków rodziny , jej męża Petera i syna Georga. W ich zeznaniach również pojawiło się rzucanie złych uroków na ludzi i zwierzęta gospodarskie , konszachty z Diabłem i wspólne loty z Czarownicami na Sabaty , które odbywały się na Górze w Człuchowie. I nie lecieli oni na miotłach , tylko na chlebowych łopatach .
Czytając to pewnie się uśmiechacie , ale Sąd w Chojnicach dał wiarę tym opowieściom . Barbara Splittstoser spłonęła żywcem na stosie. Jej mężowi najpierw Kat odciął wszystkie palce , potem ręce i nogi , a na koniec toporem głowę. Potem ku uciesze gapiów – poćwiartował jego ciało. Losy rodziców podzielił również młody Georg, nad którym Sąd się ulitował i skazał go na szybką śmierć przez ścięcie głowy szablą.
W Polsce , w majestacie prawa ludzie ginęli do 1776 r. , kiedy to Konstytucja Sejmowa wprowadziła powszechny zakaz stosowania tortur i skazywania ludzi na śmierć za uprawianie czarów.
Według niektórych źródeł , do uchwalenia tej Konstytucji przyczynił się proces 14 Czarownic , który miał miejsce w wielkopolskim Doruchowie , koło Ostrzeszowa w 1775 r. Wtedy wszystkie te kobiety spłonęły żywcem na stosie.