Dzisiaj wybieram się do Wąwozu Królowej Jadwigi w Sandomierzu , z którym wiąże się następująca legenda.
Królowa Jadwiga była córką Ludwika Andegaweńskiego, która niezwykle umiłowała sobie Sandomierz.
Pewnego razu , w drodze z Krakowa , orszak królewski zaskoczyła śnieżyca i , która zmusiła ich do postoju i spędzenia nocy w małej wiosce Świątniki.
W podzięce za gościnę Królowa podarowała sołtysowi swoje białe rękawiczki i obiecała , że wykupi wieś z rąk okrutnego właściciela.
W zamian za przysługę , mieszkańcy Świątnik mieli pełnić służbę w sandomierskiej Katedrze.
Tak się stało , jak rzekła Królowa Jadwiga , a jej białe rękawiczki sołtys oddał do sandomierskiej Katedry.
Wąwóz Królowej Jadwigi jest najpiękniejszym spośród lessowych wąwozów sandomierskich.
Strome ściany tego jaru dochodzą do 10 m wysokości i ma ok. 500 metrów długości.
Niesamowitości nadają odsłonięte, na skutek erozji, korzenie drzew , rosnących na zboczach .
W gorący , letni dzień jest on chyba jedynym miejscem w mieście , gdzie panuje miły chłód , zachęcający do spacerów.
Dla tych , którzy nie mają jeszcze namiarów na to piękne miasto podaję: Sandomierz,woj.świętokrzyskie, powiat sandomierski,kod pocztowy 27-600.