Na dzisiejszy ranek zaplanowałam odwiedzenie Skały Kmity , z którą związana jest ciekawa legenda o nieszczęśliwej miłości dwojga młodych ludzi.
Jadąc z Zabierzowa na Kraków , trzeba skręcić w prawo na Kryspinów , a potem znów w pierwszą drogę w prawo.
Nie ma tam parkingu , więc samochód należy zostawić na poboczu , przejść przez mostek i skręcić w pierwszą leśną dróżkę biegnącą dosyć stromo pod górę.
Na końcu tej ścieżki ma znajdować się Skała Kmity , ale ja niestety tam nie dotarłam , bo muszę się Wam przyznać , że najzwyczajniej zabrakło mi sił.
Myślę jednak , że bardziej zdesperowani poszukiwacze legendarnych miejsc dotrą tam bez trudu …
Skała Kmity znajduje się w miejscu , gdzie rzeka Rudawa przełamuje Garb Tęczyński.
Jedną ścianę ma prawie prostopadłą.Poza nią wznosi się równie wysoka ściana o dziwnych i fantastycznych kształtach.
Nazwa skały pochodzi od rycerza Kmity , który według legendy był nieszczęśliwie zakochany w pięknej Bonerównie. Była ona córką ówczesnego bogatego właściciela Balic.
Na związek młodych nie zgadzał się ojciec dziewczyny i to ponoć miało być przyczyną samobójczej śmierci Kmity.
Rycerz z rozpaczy rzucił się wraz z koniem z wysokiej skały , ponosząc śmierć na miejscu.
Inna wersja tej legendy mówi o podstępie ojca dziewczyny , który wysłał do rycerza wiadomość o ślubie swojej córki z innym mężczyzną.
Wtedy to Kmita z rozdartym sercem rzucił się w przepaść , a z kolei Bonerówna , na wieść o śmierci ukochanego wyskoczyła z wieży zamkowej w Ogrodzieńcu, gdzie została wywieziona przez swego okrutnego ojca.
Natrafiłam również na podanie , mówiące o wspólnej ucieczce zakochanych , których dosięgła jednak pogoń Bonera seniora. Wtedy to młodzi , nie chcąc się ze sobą rozstawać , rzucili się ze skały , ponosząc śmierć w przepaści.
Każda z wersji tej legendy kończy się tragicznie , a nieszczęśliwych kochanków żałowano powszechnie w mieście i na Zamku. Płakał też ojciec jedynaczki , który zbyt późno zrozumiał swój błąd i żałował swego uporu.