Niezwykle ciekawa legenda „O umarłych kamieniach ” ,związana jest z zamkiem królewskim w Chęcinach i osobą królowej Bony.
Zamek ów został wzniesiony na skalistym wzgórzu, z inicjatywy biskupa krakowskiego,Jana Muskaty.
Rozbudowany przez Kazimierza Wielkiego , stał się miejscem pobytu ważnych głów państwa., w tym również królowej Bony.
Od wielkiego pożaru w XVI wieku, zamek zaczął podupadać , a dziś możemy podziwiać jedynie malownicze ruiny.
Królowa Bona, po śmierci swego męża Zygmunta Starego,postanowiła opuścić Polskę.
Przed wyjazdem do Włoch , jakiś czas przebywała w Chęcinach,gdzie miała czas na zamykanie swoich spraw finansowych.
Jeden z jej dłużników , nie mając wymaganej gotówki, został zmuszony przez królową do oddania w zamian, wszystkich swoich rodzinnych skarbów.
Dłużnik ów przeklął kosztowności,bezwzględnie wyrwane mu przez Bonę , a po jakimś czasie zauważono,że drogocenne kamienie tracą swój blask.
Wkrótce zaczęły wyglądać jak umarłe kamienie.
Okoliczny znachor, za sprawą swych tajemnych sposobów , „uleczył” je.
Tylko nieliczni wiedzieli , że tym lekarstwem była krew zdrowej i młodej wieśniaczki .
Mimo , że kamienie przez tydzień wysysały z niej krew, to jednak dziewczynie nic się nie stało.Za ową przysługę podobno otrzymała od Bony dwie morgi ziemi, co dla biednej dziewczyny było wielkim majątkiem.
Kiedy nadszedł czas wyjazdu do Włoch, Bona skarbów miała tak wiele , że zapakowano je aż na 24 wozy.
Na rzece Biała Nida wybudowano specjalny most, ale widocznie nie był on dostatecznie solidny, bo załamał się pod ostatnim wozem.
Niektórzy utrzymują ,że dotąd, w czasie słonecznej pogody ,ten kto wierzy w legendy,może zobaczyć jeszcze złote refleksy w wodzie.
Ja niestety nic nie zobaczyłam i nie dlatego, że nie wierzę w legendy , ale dlatego że tego dnia niebo było zachmurzone. A to pech!
W ruinach chęcińskiego zamku podobno wciąż można spotkać duchy jego dawnych mieszkańców.
Najważniejszym duchem jest Biała Dama, która ukazuje się w zamkowych murach już od wieków – zawsze po godzinie 22.
Prawdopodobnie jest to duch królowej Bony, który przychodzi , by doglądać ukrytych w zamku skarbów, bo podobno nie wszystkie zostały wywiezione.
Kolejną zjawą jest duch żołnierza na czarnym koniu,który co prawda nie z własnej woli , ale nie wypełnił rozkazu swojej Królowej.
W dzień wyjazdu Bony do Włoch , po nieszczęsnym wypadku na moście , nie wpuszczono go do środka chęcińskiego zamku , ani nie udzielono pomocy przy rozładowaniu królewskiego wozu .
Teraz przez te wszystkie wieki, rycerz ów powraca pod mury chęcińskie , by po pewnej chwili rozpłynąć się w powietrzu.
Wszyscy wielbiciele dawnych zamków , będą zapewne usatysfakcjonowani spacerem wśród jego ruin .
Chęciny leżą niedaleko Kielc ,w woj.świętokrzyskim,powiecie kieleckim i gminie Chęciny.Kod pocztowy to:26-060. Zapraszam … , bo warto znaleźć się w tym miejscu.