Ostatnim punktem mojej wędrówki po malowniczym Sandomierzu jest Zamek Królewski , którego nie mogłam ominąć , mimo , iż nie odnalazłam żadnych ciekawych legend na jego temat.
Zamek królewski w Sandomierzu sięga czasów króla Kazimierza Wielkiego, z fundacji którego został wybudowany na wysokiej ,wiślanej skarpie.
W XVI wieku rozbudowany , niestety uległ zniszczeniu w czasie „Potopu szwedzkiego .
Na polecenie późniejszego władcy Jana III Sobieskiego , sandomierski zamek został przebudowany w wolno stojący budynek typu pałacowego.
Od czasów rozbioru Polski , aż po 1959 rok ,spełniał funkcję więzienia.Aktualnie mieści się w nim Muzeum Okręgowe.
Zamek Królewski, podobnie jak i całe miasto, ma podobno swoje podziemne korytarze, z których jedne prowadzą do Katedry,drugie podziemne przejście biegnie pod powierzchnią wody na drugi brzeg Wisły .Trzeci podziemny tunel ma wybiegać poza miasto na odległość ok. 10 km.
Dla poszukiwaczy zaginionych podziemnych labiryntów sprawa jest otwarta i może nadejść dzień , w którym odkryta zostanie następna zagadka przeszłości.