O Bochotnicy wspominałam już przy okazji romansu króla Kazimierza Wielkiego z piękną Żydówką Esterą.
Według opowieści starszych mieszkańców Kazimierza Dolnego – Król miał wybudować dla swej ukochanej zamek w Bochotnicy , który niestety nie ostał się on do naszych czasów.
Mimo to pamięć o królewskim romansie jest w tych okolicach niezwykle żywa.
Inna legenda mówi o bochotnickim zamku , który miał być własnością kobiety- zbója -Anny Zbąskiej.
Wraz ze swą bandą napadała ona na kupców i okolicznych mieszkańców. Przez wiele lat w podziemiach swojego zamku gromadziła łupy.
Przyszedł jednak czas , że pojmano bandę Anny Zbąskiej , a ją samą skazano na śmierć.
Od tamtego czasu na zamku pojawiał się podobno duch owej kobiety, skutecznie wyganiając z niego kolejnych mieszkańców. Opustoszały budynek popadł w końcu w ruinę .
Legenda ta oparta jest na faktach , bo zamek w Bochotnicy faktycznie należał do kobiety-zbójnika, ale do końca nie wiadomo czy to była Anna Zbąska , czy też może Katarzyna ze Zbąskich-Oleśnicka.
Ta ostatnia , zbójnickim fachem zajmowała się do czasu swego zamążpójścia za Jana Oleśnickiego, bo wkrótce po ślubie małżonek zabrał ją z Bochotnicy.
Aktualnie jestem w tej wsi , ale niestety nie mogę pokazać Wam żadnych zdjęć zamku – a raczej jego ruin , bo niestety nie dotarłam do niego.
Te jakieś niewielkie zręby murów znajdują się na zalesionym wzgórzu , na południe od wsi , a drogę do nich wskazują znaki niebieskiego szlaku turystycznego.
Kiedy jednak zobaczyłam jak stroma ścieżka tam prowadzi – poddałam się .
Może gdybym wiedziała , że tam na górze stoi piękny zamek , lub chociaż jakieś okazałe ruiny , to może jakoś bym się tam wdrapała , a tak to po prostu brak motywacji.
Mam nadzieję , że mi wybaczycie moje lenistwo , a ja obiecuję bardziej się postarać przy kolejnych legendach.
Bochotnica leży w woj. lubelskim ,powiat puławski,gmina Kazimierz Dolny,kod pocztowy: 24-120.