Szukając ciekawych legend, natrafiłam na Legendę rodem z Gorzowa Wlkp. o „Studni Czarownic” . Jest to miasto na prawach powiatu w północno-zachodniej Polsce , w woj. lubuskim. Na Wełnianym Rynku w Gorzowie Wlk. znajduje się Studnia Czarownic i jest to dosyć nietypowa atrakcja miasta.
Studnia ta upamiętnia spalenie trzech kobiet posądzonych o czary.Jest to replika pierwszej studni , autorstwa gorzowskiej artystki Zofii Bilińskiej , która została zniszczona podczas II Wojny Światowej.
Był to wiek XVI – niechlubny czas , kiedy w całej Europie , w tym i w Polsce, trwało ” polowanie na Czarownice” i dotyczyło przede wszystkim kobiet. Wtedy wystarczyło zwykłe posądzenie o czary i konszachty z Diabłem , a dana osoba , po krótkim procesie w Sądzie bywała skazywana na śmierć przez spalenie na stosie. W trakcie przesłuchań te biedne kobiety były poddawane torturom tak wymyślnym , że każda przyznawała się do wszystkiego o co ją posądzono. Tak też się stało z trzema córkami biednej wdowy z Gorzowa Wlk. Dziewczyny te słynęły w okolicy z urody ,wiec nie dziwota , że wpadły w oko bardzo bogatemu gospodarzowi z sąsiedniej wsi.I wszystko może by było w porządku , gdyby nie fakt , że był on tak sędziwy wiekiem. Żadna z młodych dziewczyn go nie chciała , więc obrażony mężczyzna postanowił rzucić na nie posądzenie o czary.
Nie minęło dużo czasu , a po siostry przyszli wysłannicy Burmistrza Gorzowa. Odbył się krótki proces ,w którym zwykła plotka stała się dla Sędziów dowodem winy podejrzanych. Zapadł wyrok – spalenie na stosie. Był to upalny dzień czerwcowy 1565 roku , kiedy na gorzowskim Rynku zapłonął stos. A potem słychać było tylko straszliwy krzyk matki palonych dziewcząt , bo one same nie wydały żadnego jęku. Biedna matka , by połączyć się z córkami, skoczyła do studni stojącej na dziedzińcu Ratusza.
Od tego czasu studnię tą zaczęto nazywać „Studnią Czarownic”. Legenda mówiła , że jak długo się do niej zagląda , to można zobaczyć 3 piękne twarze smutnych , młodych kobiet.