Średniowiecze słynie na ziemiach polskich ze stosowania straszliwych tortur na ludziach podejrzanych o popełnienie jakiejś zbrodni. Początkowo zajmowali się tym zwykli pachołkowie , ale z czasem zaczęli być potrzebni oprawcy , którzy jednym celnym ciosem miecza , czy topora potrafiliby uśmiercić winowajcę. I tak powstała instytucja Kata.
Przystąpienie do grona tych ,którzy mogli legitymować się tytułem Mistrza w katowskim fachu , wcale nie było łatwe.
Aby zostać Katem , trzeba było dysponować sporą wiedzą. Kat musiał umieć czytać i pisać , znać anatomię człowieka i musiał cechować się opanowaniem podczas wykonywania swych obowiązków.
W czasie tortur , Kat musiał wiedzieć jak dostosować dawkę cierpienia do konkretnego podsądnego . Tortury podczas przesłuchań musiały być bolesne , ale nie mogły uśmiercać . Natomiast tortury podczas egzekucji nie mogły powodować przedwczesnej śmierci.
Czasem wymagano od Kata , by przedłużał cierpienia , tak jak to się stało podczas egzekucji Królowej Szkocji – Marii Stuart w 1586 roku . Wtedy Kat dopiero trzecim uderzeniem topora posłał głowę skazanej na deski szafotu.
W Polsce znana jest również egzekucja Żydów z Żytomierza , skazanych w 1573 roku na śmierć z torturami , za rzekomy mord rytualny.
Na miejscu straceń Kat najpierw obwiązał im ręce konopiami i podpalił . Potem szarpał ciała rozgrzanymi szczypcami, żywcem ich ćwiartował , nabijał głowy na pal i … Brzmi to koszmarnie , ale podobno widzowie byli zachwyceni , a w miejscowej szkole z tej okazji odwołano zajęcia. Jak widać Kat musiał się znać na swoim fachu , tak by śmierć przychodziła powoli i w nieludzkich męczarniach.
Według legendy , najlepsi Kaci pochodzili z Akademii Katowskiej w Bieczu , w woj. małopolskim. Mistrzowie z Biecza podobno byli nawet wypożyczani przez miasta , które nie było stać na zatrudnienie na stałe oprawcy. Niestety jest to tylko legenda , nie mająca potwierdzenia w żadnych źródłach.
XVI-wieczny kodeks prawny w Polsce przewidywał egzekucje nie tylko przez powieszenie , czy ścięcie głowy , ale i przez nabicie na pal , grzebanie żywcem skazańców , czy spalenie na stosie. Towarzyszyły im zawsze tortury , zależne od inwencji Mistrza Ceremonii.
Sytuacja uległa zmianie na przełomie XVIII i XIX wieku , kiedy oficjalnie zniesiono tortury . Skazańcy mieli być uśmiercani możliwie szybkim sposobem przez powieszenie, ścięcie , rozstrzelanie , czy później za pomocą krzesła elektrycznego , czy zastrzyku z trucizną.
Kat stawał się osobą publiczną , dobrze opłacaną , stąd w całej Europie i w Polsce zaczęto odnotowywać całe rodziny, które z pokolenia na pokolenie trudniły się tym zawodem.
W książce „Kat w dawnej Polsce , na Śląsku i Pomorzu” , autorstwa Szymona Wrzesińskiego , mowa jest o polskich rodzinach katowskich , które mogły się poszczycić urozmaiconymi narzędziami tortur.
W mniejszych przewinieniach winowajcy skazywani byli na Dyby lub na tzw. Kozioł Czarownic , gdzie skazana musiała siedzieć na belce obitej ostrą blachą.
Jednym z wynalazków naszych przodków była Żelazna Dama, znana też pod nazwą Dziewicy Norymberskiej .
Był to sarkofag w kształcie kobiety , naszpikowany w środku licznymi ostrzami i szpikulcami.Były one zamocowane w takich miejscach , by po zamknięciu w tym człowieka , nie naruszały żadnych niezbędnych do życia organów , a agonia była długa i bolesna. W Polsce po raz pierwszy użyto jej w 1515 roku w Drzewicy , gdzie skazaniec umierał 3 dni.
Każda szanująca się Sala Tortur posiadała Madejowe Łoże .
Leżącą ofiarę krępowano na nim za ręce i nogi , a następnie kręcono kołowrotem. Jego ciało się rozciągało , zrywały się stawy , wiązadła i tkanki. Dla większego cierpienia , pod plecy skazańca podkładano male walce z wystającymi gwoździami , które zrywały z pleców całe płaty ciała.
Ze Wschodu przyszedł do nas zwyczaj nabijania na pal.
Skazańca kładziono na brzuchu , unieruchamiano , a do odbytu wbijano młotem zaostrzony pal. Potem ów pal wkopywano pionowo w ziemię , a on pod ciężarem ciała sam wchodził coraz głębiej…
W tym momencie mam przed oczami Daniela Olbrychskiego w genialnej roli Azji Tuhajbejowicza , w filmie Jerzego Hoffmana – „Pan Wołodyjowski”.
Kolejnym narzędziem tortur było Krzesło Inkwizytorskie , szczególnie często stosowane przy procesach Czarownic.
Przypominało ono obszerny fotel , zewsząd wyposażony w kolce i zapięcia do utrzymywania ofiary w bezruchu. Jeżeli było ono z żelaza , mogło być dodatkowo silnie podgrzewane przez ogień z wbudowanego w siedzisko paleniska.
Ostatnią popularna w Średniowieczu techniką uśmiercania , było tzw. Łamanie Kołem.
Unieruchomionemu skazańcowi Kat łamał kości uderzeniami maczugi , nazywanej Kołem.Potem wiotkie w wyniku licznych złamań kończyny wplatał w szprychy wielkiego koła i wystawiał na widok publiczny. Ci którzy byli jeszcze żywi, umierali powoli w nieludzkich mękach.
Jeżeli mówimy o Kacie , to przed oczami staje nam wysoki mężczyzna w czarnym kapturze na głowie , z wycięciami na oczy i toporem w ręku.
Tak było przed wiekami , a egzekutor śmierci w Polsce powojennej wyglądał całkiem inaczej. Na jego uniform składał się : czarny garnitur, biała koszula, czarny krawat, osłona twarzy , czarne skarpety i białe , skórzane rękawiczki.
Cele śmierci w Polsce miały ok. 20 m kw. – z białymi ścianami , czarną podłogą i zapadnią , na której skazaniec stawał w ostatnich sekundach swojego życia. Lina z pętlą zakładana na szyję ofiary , zwolnienie zapadni przez Kata i zgodne z przepisami – 20 minut oczekiwania … Potem lekarz stwierdza zgon i koniec.
Spośród Katów PRL dwóch znanych jest z imienia i nazwiska . Jednym z nich był Piotr Śmietański – zwany „Katem z Mokotowa” , a drugi to Aleksander Drej.
Owi „oficerowie do zadań specjalnych” byli bardzo dobrze opłacani.Wiadomo , iż np. Aleksander Drej za ofiarną pracę otrzymał 30 tys. premii , co stanowiło niemal 2-letnie średnie wynagrodzenie.
Ostatnia egzekucja w Polsce wykonana była w kwietniu 1988 roku w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich , a kilka miesięcy później rząd Mieczysława Rakowskiego ogłosił Moratorium , zawieszające orzekanie i wykonywanie kary śmierci.
Obowiązywało ono aż do 1997 roku , kiedy to nowy Kodeks Prawny wyeliminował całkowicie ten najwyższy wymiar kary.