Grodzisk jest miastem powiatowym województwa mazowieckiego , leżącym ok. 30 km od Warszawy.
Ta owiana legendami miejscowość, od 1928 roku nosi nazwę Grodzisk Mazowiecki .
Były to dawne czasy , kiedy dzisiejsze miasto było jeszcze niedużą wioską , leżącą u zbiegu dwóch szlaków handlowych , nad rzeczką Mrowną.
Biedna to była wieś i ubodzy jej mieszkańcy , którzy oprócz uprawy roli , chwytali się różnych zajęć , tak by choć odrobinę polepszyć swój żywot.
Wyplatali więc łapcie z łyka , wybierali miód z barci , zbierali grzyby i jagody , a zimą wyrabiali kubki z kory brzozowej. Pracowity był to lud.
Pomimo wyzierającego zewsząd ubóstwa , mieszkańcy tej mazowieckiej miejscowości z dumą nosili wysoko głowy , albowiem mogli się pochwalić źródełkiem , którego woda posiadała cudowne właściwości .
Powiadano , że chorym wystarczyło się jej trochę napić , by zdrowie odzyskać , a dodawana do kąpieli – urodę miała zachowywać.
Kto żyw spieszył zatem do Grodziska , by móc zaczerpnąć tej wody , a sława wioski rosła z dnia na dzień.
Znaleźli się również handlarze , którzy ze źródła wywozili całe beczki tej „cudownej wody” , by potem sprzedawać ją po jarmarkach i odpustach jako np. „Rosę z nieba” , czy też ” Łzy Św. Magdaleny”.
Pewnego razu zdarzyło się , że przez wieś Grodzisko przejeżdżał sam Król , który wraz ze swym dworem udawał się na łowy do okolicznej puszczy.
Wyczerpany upałem zarządził postój , a nadworny kucharz dwoił się i troił , by zaspokoić gusta królewskie.
Niestety monarcha nie mógł przełknąć ani kęsa z proponowanych mu dań , z powodu ogromnego bólu głowy.
Wtedy to zauważył stojącego pod rozłożystym dębem młodego parobka , który z widocznym zadowoleniem pił z glinianego dzbanuszka.
Król zbliżył się do młodzieńca , a ten widząc jego zmęczoną twarz, z ukłonem podał mu dzban z wodą. Owa woda ze źródełka w Grodzisku wnet przywróciła władcy utracone siły i uleczyła go z nieznośnego bólu głowy.
Zachwycony walorami wody grodziskiej Król nadał wiosce prawa miejskie , wraz z nazwą Grodzisk.
Owy młody parobek dołączył do królewskiego dworu , a w stolicy Król posłał go do szkół i uczynił lekarzem.
Kilka wieków później praprawnuk owego medyka – również doktor – otworzył w Grodzisku Zakład Uzdrowiskowy, który słynął z cudownych wód źródlanych .
Wprawdzie legenda nie wspomina imienia Króla , ale z kart historii dowiedziałam się , że Grodzisk prawa miejskie otrzymał od Króla Zygmunta Starego.
To tyle , jeżeli chodzi o nietypowe nadanie praw miejskich mazowieckiej wiosce , a teraz pozostała mi jedynie do opowiedzenia historia powstania herbu Grodziska .
Wiąże się to z legendą o Bogorii – protoplaście owego rodu , który był pułkownikiem w wojsku Króla Bolesława Śmiałego.
Podczas jednej z bitew z Tatarami , Bogoria mimo odniesionych ran nadal dowodził wojskami królewskimi i swym męstwem przeważył szalę zwycięstwa na stronę polską.
Kiedy walki ustały , Król zabrał pułkownika do swego namiotu , własnoręcznie wyciągnął strzały z jego ciała , a potem powierzył go opiece swoich medyków.
Kiedy rycerz ozdrowiał , Bolesław Śmiały podarował mu dwie połamane strzały , nadając mu tym herb o nazwie Bogoria , który po wiekach stał się herbem miasta Grodzisk Mazowiecki. Przedstawia on dwa srebrne groty strzał na czerwonym tle.
Jeżeli ktoś chciałby go obejrzeć , proponuję udać się na ul. T.Kościuszki 32A , gdzie mieści się Urząd Miejski Grodziska Mazowieckiego.