Dzisiaj zajmiemy się klątwami voodoo. Istnieje przeświadczenie , że klątwy voodoo są szczególnie groźne , jeżeli są rzucane przez osoby znające się na tego rodzaju magii. Filmy grozy przedstawiają voodoo jako sztukę tworzenia Lalek , w które wbija się igły i w ten sposób zdalnie torturuje się wybrane osoby.
Podstawę voodoo stanowią rdzenne wierzenia ludów zachodnioafrykańskich , wraz z elementami religii katolickiej i spirytyzmu. Wykrystalizowało się ono na Haiti wraz ze sprowadzeniem tam na przełomie XVII i XVIII wieku niewolników z Afryki. Ludom tym próbowano siłą narzucić wiarę chrześcijańską , w której jak wiemy jest jeden Bóg , któremu oddaje się cześć. Podobnie jest też w voodoo , bo tu też jest jeden Bóg – Bon Dien , ale nie oddaje się mu czci.
Wyznawcy voodoo uprawiają kult przodków , którego podstawą są rytuały opętania. W wierze tej rzuca się klątwy przez tzw. „Laleczki voodoo” . Są to figurki o ludzkich kształtach , mające na celu głównie przyniesienie nieszczęścia wybranej osobie. Skuteczną „Lalkę voodoo’ może wykonać wyłącznie Szaman . Wnętrze takiej Lalki wypełnione jest watą lub słomą , zmieszaną z np. paznokciami, włosami, krwią lub moczem ofiary . Tkanina musi być zeszyta obowiązkowo nicią bawełnianą .
Kiedy Lalka voodoo jest gotowa , Szaman , czyli Czarownik poddaje ją odpowiedniemu rytuałowi , recytując tajemne formułki , dzięki którym otrzymuje ona swą moc . Po zanurzeniu Laleczki we wrzącym oleju lub occie wbija się w nią igły lub gwoździe , ale w odpowiednie miejsca , znane tylko Szamanowi. W tych miejscach ofiara odczuwa ból i nie ma na niego żadnego lekarstwa , oprócz zdjęcia klątwy .
Współcześnie za kilkadziesiąt złotych można kupić taką Laleczkę , ale niestety nie ma ona mocy sprawczej , a więc pamiętajcie o tym , gdybyście się chcieli zaopatrzyć w taki gadżet.
Innym przerażającym rytuałem praktyki voodoo jest tworzenie Zombi . Cała procedura opiera się na stworzeniu trucizny , pochodzącej z ryby Fugu i wyciągu z trujących roślin i skory niektórych ropuch. Trucizna taka jest bardzo silna i tylko jej twórca , tzw. Bokor , wie jaką trzeba podać człowiekowi dawkę , tak by potem mogło zadziałać antidotum. Osoba poddana takiej truciźnie zapada w letarg podobny do śmierci.
Po ceremonii pogrzebowej zmarły zostaje odkopany i Bokor podaje mu trujące antidotum. Osoba taka wizualnie „ożywa” , ale dotyczy to tylko części funkcji życiowych , bowiem Zombi nie posiada własnej woli i jest całkowicie podporządkowane swojemu „Panu – Stwórcy”. Fizycznie część jego mózgu po prostu nie działa.
Według Legendy, Bokorów zdolnych do utworzenia Zombi jest bardzo mało, ale pomimo to fanatyczni wyznawcy magii voodoo obawiając się , by ich zmarły bliski nie stał się Zombi , obcinają mu głowę , lub zaszywają mu usta, tak by trucizna Bokora nie mogła zadziałać.